19 czerwca 2008

Bracia Marx


vel Bareja ...

jak wydawać by się mogło to tylko film .

Przywołam tu scenę z filmu Bracia Marx w cyrku.

Do pociągu chcą wsiąść dwaj z nich Ten z wąsami (zawsze namalowane) i Ten niemówiący .

W drzwiach wagonu stoi Ten trzeci i zatrzymuje wsiadających w celu kontroli biletów .

Wsiadający bracia nie mają biletów więc kotrolujący proponuje ,że moze im bilety sprzedać , no problemo. Dwaj wsiadający bracia kupują bilety i następnie w kompletnym szoku lądują wyrzuceni z pociagu na pronie

- o co chodzi ?! przecież już mamy bilety

- ale to są bilety na pociąg wczoraj - odpowiada brat kontroler.

Wydawać się może : to tylko film i absurd Marxów.

W niedzielę w Warszawie przeżyłem coś Marxowego w wykonaniu służby ochrony imprezy .

Ktoś wymyślił aby oddzilić garderobę od sceny barierką i postawić młodych osiłków do pilnowania kto przechodzi pomiędzy jednym i drugim .

W celu lepszej kontroli wszyscy otrzymali plakietki na smychach i te miały być zawieszane na szyji. Artysci przebierali się w kostiumy i wychodzili na scenę już bez plakietek zostawiając je w garderobie . Służba ochrony nie przepuszczała artystów bez plakietek na scenę i wszyscy musieli wracać po plakietki do gargeoby . W skrajnym przypadku artysta który nie miał plakietki schodząc ze sceny nie mógł dostać się do garderoby .

Przyznaję , widziałem już setki wariactw w tym kraju , a na imprezach plenerowych masę fatalnie zorganizowanych przedsięwzięć , ale takiego Marxa jeszcze nie przeżyłem .

Stefan

W programie poza nami udział wzięli : A.Piasek"Piaseczny , Kabaret Dno , SZtockinger itd.

Brak komentarzy: