30 listopada 2007

Szczerość czwarta

Ja jeszcze w sprawie pizzy . Ponieważ Bożena pyta , a Dorota poleca podaję bardzo ułatwioną wersję pizzy :
ciasto robisz jak w szcerości drugiej , ale w miejsce tych wszytkich dodatków dajesz tylko dużo drobno pokrojonej cebuli . Powstaje pizza cebulanka !

Krawiec Solidarności

Chcemy tu słowo napisać o wujku Doroty krawcu z teatru Kwadrat w Warszawie . Organizator NSZZ Solidarność w teatrze . Szył dla wielu aktorów .Znał wiele gwiazd teatru i filmu. W jego garniturze Tadeusz Mazowiecki wygłaszał swoje exposee . Zbigniew Bujak tylko u niego szył marynarki . Był ulubionym krawcem Jana Kobuszewskiego .
Tadeusz Łomnicki gdy wpadał w stan wrzenia nazywał go pogardliwie "Pan Solidarność".
Aktorzy o nim nie zapomnieli ...
Zmarł . Jurek Bednarek...

29 listopada 2007

Nowa twarz ...

Podczas audycji radiowej w proramie I w dyskusji o kondycji kabaretów w gronie nowych ciekawych twarzy kabaretu polskiego wymieniono Stefana .
Nowa , ale stara twarz :)

Czerwony Kapturek

Na jednym z kabaretownów mieliśmy niezłą wpadkę ...
Do skeczu Czerwony Kapturek miałem założyć koszulę z rzepami aby swobodnie i szybko ją zdjąć . Koszule są czarne z rzepami jak i z guzikami . Do garderoby wszedł Jacek Ziobro . Gadu,gadu...Omyłkowo założyłem z guzikami ...
Łatwo przewidzieć co się stało skoro mialem się podczas skeczu błyskawicznie przebrać .
Timing legł w gruzach ! Tekst poleciał , a ja w guzikach ...
Marchewki sie ugotowały ...

28 listopada 2007

takie tam ...



Było to na Spitsbergenie .

Pogoda cudna , wyjątkowo . My w dobrych humorach ... Z messy wzieliśmy dwa banany , założyliśmy wcześniej przygotowane maseczki w stylu Rózżowej Pantery , popłyneliśy na plażę łodzią motorową i zrobiliśmy to ... najdziwniejszy skecz kabaretowy na plaży : Włamywacze - Panzerknacker .

Oglądało nas ponad 400 osób i wiele mew . To więcej niż na wielu zacnych kabaretonach . Nieistotna była treść , istotny był pomysł .

Okazało się , że ze Sptsbergenu nie można wywieźć nawet muszelki z plaży , a więc poniekąd byliśmy w wielkim sejfie ...ludzkości .
ps
każdy kto ogląda to zdjęcie podejrzewa , że za nami tło to fototapeta , ale to bzdura jest ...:)

My na serio i z czułością ...

Gazeta Goleniowska
:: Czekoladki dla smakosza - 2007-11-28, 09:55
Na widza, który podczas festiwalu Chichot 2007 oddał jedyny głos na Kabaret Klaps, czeka pudło czekoladek.
"Z dużą przyjemnością bierzemy udział w przeglądzie kabaretów Chichot. Co tu dużo mówić ... nam się podoba", piszą do nas wrocławianie. "W tym roku otrzymaliśmy jeden (1) głos publiczności. Oznacza to, że spośród 120 widzów zdołaliśmy przekonać do naszych propozycji jedną osobę. Za pośrednictwem Państwa gazety chcemy tej osobie, temu wysmakowanemu widzowi, serdecznie i szczerze podziękować oraz przesłać pudło czekoladek z naszą płytą. Prosimy zatem tego widza o kontakt z nami". Ciekawe czy smakosz ów się znajdzie? Na wszelki wypadek podajemy adres internetowej strony kabaretu: http://www.kabaretklaps.pl.
(pp)
:: Komentarze
To ja, to ja byłem! :) Już lecę!
2007-11-28, 11:09 - Marian
PS
...naprawdę było śmiesznie ... , za mało tym razem daliśmy k....a i za mało kpiliśmy z kobiet i publiczności , obiecujemy , że się poprawimy !!! słowo kabareciarza !

27 listopada 2007

Inni

Podczas festiwali i kabaretonów poznajemy wielu kabareciarzy . Jedni są znani , inni zupełnie nie . Jak to w każdym środowisku są i mili sympatyczni , jak i bufony oraz prostaki .
Nie będę pisał tu o prostakach ...sami się wykruszą :) , ale w roku 2007 (a już zbliża się do końca) miło wspominam Stefana z kabaretu Pirania , kabaret Rak w całości a z młodych Klinkiernia , Chwilowo Kaloryfer .
Miło było ich poznać ...

Skecze ...

zaczynamy otrzymywać od Was skecze do zagrania . Bardzo dziekujemy za zaufanie .
Ostatnio dotarł do nas ciekawy pomysł Janka Wizentala z Łodzi i ten postaramy się zrealizować .
Dzięki Janku ...

26 listopada 2007

Camel


Ludzie pytają czy Kammel też z nami występował ... I tak , i nie. To był epizod przy okazji dużej imprezy w Teatrze Polskim . Zagraliśmy aranżacje skeczu o Jasiu ,wspólnie z Tomkiem .

Profesjonalnie .

...Tomek i Stefan

Historia ...


mamy już swoją historię . Ostatnio młodzi i sympatyczni ludzie z kabaretu Klinkiernia , stwierdzili , że już długo działamy ...:) . Dokładnie od 2005 roku . To bardzo krótko. Natomiast napewno przez Klapsa przeszło w tym czasie parę utalentowanych osób : Ewelina Ciszewska , Michał Dawidowicz , Kamil Przyboś , Robert Gulaczyk , Wojtek Bauman... Wspominam nasz pierwszy występ w Firleju . Zawsze próbowaliśmy uteatralniać kabaret, nadać mu więcej rysów spektaklu. To trudniejsza droga i można się na niej potykać , ale nie wolno się przewrócić . Nowy program "Hej,hej,hej!" to już nie jest kabaretoteatr, to już kabaret pełną piersią . Ciekawi jesteśmy reakcji publiczności . Czas na premierę ...

foto: pierwsze zdjęcie Klapsa ...na zdjęciu Dorota,Ewelina,Stefan,Michał

25 listopada 2007

Polityka na urlopie 5



Polityka na urlopie 5, tekst z 2006
Występują :
Pani Redaktor – Natalia Rula
Pan Poseł – Stefan Brzozowski
……..

Pani Redaktor - panie pośle chciałabym porozmawiać z panem o hobby .
Pan Poseł - z której partii ?
- może tak ogólnie o hobby parlamentarzystów.
- bardzo chętnie , będzie mi miło .
- czy parlamentarzyści mają czas na hobby ?
- nie bardzo , ale w ramach swoich zajęć optymalizują się
- może jakiś przykład
- u kolegów z partii plantatorów dużą popularnością cieszy się gra dajesz – masz robotę .po jednej stronie są panowie , a po drugiej panie . drugi poziom tej gry nosi tytuł „W pogoni za genem” To oni mają perfekcyjnie opanowane ,Wie pani oni mają dużo członków. no i trzeci poziom to już klasyka Agroweksel happy hourer.
- bardzo intensywna gra , wymagające zasady ?
- skąd dość prostackie , natomiast koledzy z innej partii założyli joint venture i próbują światu sprzedać przepis na kaczkę w sosie własnym .
Oni mają taką wewnętrzną rywalizację o drugie miejsce , zawsze są na drugim miejscu . Gra nazywa się Secend po hand .
- to niełatwe , może kiedyś się im nie uda ?
- mają takiego małego diabełka ,taką Rokite, któremu robią na złość .
- no dobrze panie pośle a inni ?
- inni koledzy założyli fanklub stóp ojca dyrektora…i film o sobie kręcą. Film nosi tytuł „Za mundurkiem wyborcy sznurkiem” i serial „Ryzyk fizyk” chyba o jakimś naukowcu czy coś…
Do roli wyborców robią kasting , może pani się wybrać…
- dziękuję , a inni ?
- ach ci no to mają swojego spowiednika i chodzą do niego się spowiadać , nabijają sobie w ten sposób guzy , są tacy guzowaci , lubią to.
- czy to oznacza , że jest w naszym kraju drugi ojciec dyrektor któremu się spowiadają ?
- tak , to hobby to guzowatość gazowa .
- no a pan panie pośle ?
- ja uprawiam jogę .
- może pan zdradzić widzom jak pan to robi?
- proszę uprzejmie wystarczy jeden słoneczny weekend ; Joga uprawiam w weekend.
Moja żona też uprawia . Trzeba się zwinąć , odgazować i już można się zrelaksować i zajrzeć sobie do środka , zadać pytanie czy to już przyjaźń czy kochanie …

- Dziękuję panie Pośle , proszę się już rozkręcić …
Mam jeszcze pytanie od widzów . Forma quizu :
Kto napisał mazurka Dąbrowskiego ?
Uwaga , są 3 odpowiedzi :
- Dąbrowski
- Chopin
- Ich Troje

- odpowiadam – mazurek .
Dziękuję pani , dziękuję Państwu , życzę miłego dnia.

Polityka na urlopie

Mamy takie tekściki w serii ...
Ten pierwszy to tekścik z 2005 i myślę , że oddaje naturę polityka w całej okazałości .
Prezentowany był podczas spotkania w tv.
Skecz z serii „Polityka na urlopie” Kabaretu Klaps. (autor Wojtek Bauman)
Występują – Pani Redaktor (Natalia Rula) i polityk Stefan B.(Stefan Brzozowski)
Studio telewizyjne lub radiowe.

Pani Redaktor - Witam serdecznie w kolejnym programie „Polityka na urlopie” . Zaprosiliśmy do studia znanego polityka , posła Stefana B.
Przywitajmy zatem , Prosimy panie pośle.

poseł Stefan B. - Dzień dobry pani , dzień dobry Państwu,
dzień dobry Państwu, dzień dobry Pani.

R: Dzień dobry Panu, witam jak co roku przed urlopem. Zanim zapytamgdzie tym razem wybiera się Pan na urlop czy mogę Panu zaoferować cos do picia?
S: Tak oczywiście, dziękuję za troskę, jest mi miło. Bardzo chętnieskorzystam z Pani gościnności. Myślałem nawet o jakiejś wodzie mineralnej lub może nawet kawie. Z drugiej strony spodziewam się, co Pani może uważać,gdy poproszę o małą czarną lub łyk zimnej wody. Moja niewinna prośba o Małą czarną doprowadzi mnie do oskarżenia przez Paniąo seksizm lub wyuzdanie. To, że myślę o łyku zimnej wody zostanie przezPanią uznane za zdenerwowanie, może nawet pomyśli Pani, że mam coś nasumieniu. Prośba o wodę to zapewne dla Pani moje przyznanie się doprzestępstwa i stąd mam środki na rodzinne wakacje. Dlatego odmawiam.
R. No trudno, jak pan sobie życzy. Chciałabym Pana na początek zapytać, czytak jak Pan mówił rok temu, w tym roku zamierza Pana spędzić wakacje nad polskim morzem?
S: Tak oczywiście. Absolutnie. Uważam, że Polacy nie doceniają polskich plażi naszych ośrodków nad Bałtykiem. Obawy przed zmiennością pogody wynikajączęsto z lenistwa i marzeniach aby tylko leżeć na plaży i nic więcej. Aprzecież nad polskim morzem jest równie cudownie w dni słoneczne, jak izimniejsze i pochmurne a nawet deszczowe. Uważam, dlatego że osoby, którymzależy na lepszym odpoczynku współobywateli nad polskim morzem, powinni sięwybrać gdzie indziej. Dlatego zdecydowałem, że jedziemy z rodziną na Kretę.
R. Nie rozumiem? Przecież właśnie miał Pan jechać nad polskie morze.
S: Proszę Pani. Zamierzałem spędzić wakacje nad polskim morzem, dokładnietak jak deklarowałem. Uważam, że Polacy nie doceniają polskich plaż inaszych ośrodków nad Bałtykiem. Obawy przed zmiennością pogody wynikajączęsto z lenistwa i marzeniach aby tylko leżeć na plaży i nic więcej. Aprzecież nad polskim morzem jest równie cudownie w dni słoneczne, jak izimniejsze i pochmurne a nawet deszczowe. Uważam, dlatego że osoby, którymzależy na lepszym odpoczynku współobywateli nad polskim morzem, powinni sięwybrać gdzie indziej. Dlatego zdecydowałem, że jedziemy z rodziną na Kretę.
R. Dobrze ,rozumiem Kreta. Na dwa tygodnie? S. Proszę Pani. Dwa tygodnie? Ależ, skąd? To nie możliwe. Moja praca jestzbyt istotna społecznie. Moja odpowiedzialność zbyt wielka. Brak mojegowsparcia przez jeden dzień to już problem. A pani sugeruje dwa tygodnie?Skoro udaje mi się z takim trudem wyrwać na urlop. To ... To ...?
R. Miesiąc, panie pośle?
S. Widzi Pani, powoli znajdujemy wspólny język…
Dziękuję Pani , dziękuję Państwu , życzę miłego dnia.

Dieta na serio ...

Dla tych którzy tu wejdą , zrobią pizze , wypiją a -b-lub c ... i potem muszą założyc na siebie garntur czyli muszą znowu wejść w sznyt firmowy podaję dietę która działa na 100 %!!!
Stosować dokładnie w każdym elemencie.

Dzień 1 i 8:
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy + 1 kostka cukru
Lunch: 2 jaja na twardo + gotowany szpinak (porcja bez ograniczeń) + 1 pomidor
Kolacja: 1duży befsztyk + sałata z olejem i cytryną

Dzień 2 i 9:
Śniadanie: jw.
Lunch: 1 duży befsztyk+ sałata z olejem i cytryna + 1 świeży owoc
Kolacja: 10dkg szynki + 2/3 szklanki jogurtu naturalnego

Dzień 3 i 10 :
Śniadanie; kubek czarnej kawy +1 kostka cukru + 1 grzanka (kromka)
Lunch: gotowany szpinak (bez ograniczeń)+pomidor +1 świeży owoc
Kolacja:2 jaja na twardo + 10dkg szynki +sałata z olejem i cytryną

Dzień 4 i 11:
Śniadanie 1 kubek czarnej kawy + kostka cukru:
Lunch: 1jajo na twardo+ tarta marchew + twarożek naturalny (15dkg)
Kolacja; 1mała puszka kompotu miesznego z owocami + 2/3 szklanki jogurtu naturalnego

Dzień 5 i 12:
Śniadanie: 1 duża tarta marchew z cytryna
Lunch: I duża chuda ryba (np. pstrąg) cytryną i odrobina sosu do pieczeni ( ja piekłam w folii):
Kolacja: 1duży befsztyk+ sałata (tylko) +brokuły ( 3 różyczki i na parze)

Dzień 6 i 13:
Śniadanie: kubek kawy + kostka cukru+ grzanka
Lunch: 1kurczak + sałata z olejem i cytryną (ja zjadałam 1/4 - więcej nie mogłam , ale można więcej)
Kolacja:2 jaja na twardo + 1 duża marchew

Dzień 7:
Śniadanie: 1 kubek herbaty (bez cukru)
Lunch:1 kawałek ugotowanego chudego mięsa +1świeży owoc
Kolacja: nic

W trakcie stosowania diety doradza się pić 2 litry wody mineralnejdziennie
Lunch i kolację można zamieniać
Przyprawy dozwolone: sól i pieprz, kawa może być rozpuszczalna lub z ekspresu.

Odchudzanie ciąg dalszy


Dieta działa ! :) Kabaret opuszcza Robert , którego obowiązki w teatrze zielonogórskim przykuły do stolicy Bachusa . Robert będzie od dzisiaj aktywniejszy w sektorze kultury wyższej.

Do kabaretu powraca Dorota , nasz damski Buster Keaton . Tym samym nasz ukochany sektor kultury niższej czyli kabaretowej staje się bardziej wyemancypowany . Rodzynkiem w tej babeczce pozostaje Stefan :))) , i czuje się z tym znakomicie :)))

24 listopada 2007

Szczerość trzecia

Napoje . O! tu można napradę wykazać się inwencją twórczą . Uważam , że kulinaria to pole do popisu dla artystów lub dusz spokrewnionych np. jesli ktoś ma żonę lub męża artystkę(tę) to i tak musi się zająć kuchnią , ktoś musi ...
Tak więc macie imprezę i dylemacik hmm ... co oni piją ...
Warto się wcześniej porozumieć i zakupić odpowiedni zapas . No bo to one piją coś tam , a np. Ewa wiadomo , pije tylko ę ą. Natomiast chłopaki ... jak to chłopaki ... dużo . Takie ustalenia są poprostu rozsądne . Nie wspomnę , że elegancko byłoby gdyby goście trunki przynieśli ze sobą , taki australijski zwyczaj ...Podzielmy zatem trunki na poziomie standardowym :
a/ trunki ekonomiczne
w tej klasie mamy do zaproponowania klasyczny produkt polskiego monopolu tj. żołądkowa .
Zdrowy napój , a jeszcze wspieramy silnie monopol państwowy czyli ...samych siebie !
Wniosek : jeśli masz problemy finansowe wspieraj monopol państwowy wyjdzie Ci to na zdrowie.
b/ trunki lekkie
tu proponujemy wszelakie napoje piwne od podpiwka , przez browarki różnej maści . W domu odpada napiwek , chyba , że lubimy naszych gości aż nadto i jszcze na odchodne damy im wsparcie finansowe . Zaletą tego rodzaju napojów jest ich objętość . W końcu kiedyś się napiją do syta ! (czyli nizauważenie aspekt ekonomiczny da o sobie znać).
c/ trunki do sera
w dobie supermarketów przed półkmi z winami czeka nas nie lada radocha . Wciągają nas etykiety , głębie barw , kraje pochodzenia ...i cena . Tu ekonomia ma znaczenie , ale bardziej o charakterze medycznym ... Złe wino = wściekła wątroba . Nie warto ryzykować . Więc korzystamy z win od 17 zł do ... i najlepiej wytrawne . Gwarancje na wina produkowane metodą tradycyjną dają nam napewno Francuzi ...
d/ pozostałe czyli desperados itp.
tu oferta jest poważana . To już nie te czasy gdy "patykiem pisane" królowało niepodzielnie .
Producenci i sprzedawcy dwoją się i troją by sprostać naszym upodobaniom (na tych winach zarabiają najwięcej) , tak więc mamy :
Alpaga Bramowa , Domator , Bolszewik , Big Full ,Chateau de Jabol , Dziad,Fart Leśny,Gaz do dechy,Gull,Hrabia,Kibic(na Euro jak znalazł), Killer , Lenin , Łzy Sołtysa i pretensjonalne Bankietowe ...lub dla tradycjonalistów wino Jubileuszowe produkowane przez zacny PGR Międzyrzec Podlaski
Na zdrowie !!!

Szczerość druga


Jak zrobić dobrą pizze ? To bardzo proste , a niezwykle przyjemne ! Podaję przepis jaki otrzymałem wiele lat temu od kolegi z Argentyny artysty folkloru Ricardo . Wprowadziłem modyfikację : butelka wina .

Zacznijmy od tego , że robienie pizzy powinno się wiązać z jakimś celem :

a/ chcemy zaspokoić głód

b/ szykujemy imprezę i czekamy na gości

c/ chcemy się napić i szukamy pretekstu

Każdy z powyższych pwowodów jest znakomity .Można je łączyć. Co potrzeba : butelka dobrego wina (cenowo około 20 zł.) , 1 kg mąki , drożdże , sól , woda , oregano , pieprz, papryka , ser żółty , szynka , pieczarki (wcześniej pokrojone i obsmażone na suchej patelni ) , pokrojone pomidory, podsmażona cebula oraz wszystko to co lubimy lub chcemy się pozbyć z lodówki .

Realizacja :

Nalewamy szklankę(esteci lampkę) wina i wypijamy 1/2 .

Odsypujemy 1/10 mąki , a resztę mieszamy z solą i ciepłą wodą (przyjemniej) dodając 1/4 kostki drożdży mieszamy i ugniatamy otrzymując gęstą masę którą można praktycznie rzucić w teściową lub zonglować . Wygniecione ciasto formujemy w kulę i obsypujemy mąką . Owijamy w ściereczkę i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia . W międzyczasie pijemy szklankę wina i nastawiamy nową ulubioną mzykę ...troszkę głośniej .. Rozgrzewamy piecyk (190), wypijamy kolejną szklankę wina . Bardzo ważne : nie otwieramy drugiej butelki wina , chyba że nie zaprosiliśmy gości wtedy to nie ma znaczenia . Po wyrośnięciu ciasta rozkładamy je na nasmarowanej olejem blasze . Smarujemy z wierzchu ketczupem hot , pijemy kilka łyków wina, obsypujemy oregano i wkładamy do podpieczenia do piekarnika-piecyka . Nastawiamy kolejną płytę np. "Szpinak"i absorbujemy kilka kropli wina . Po podpieczeniu ciasta wyjmujemy je z piecyka i układamy na nim pozostałe składniki najlepiej w kolejności : szynka , pomidory , pieczarki , cebula , ser.

Wkładamy do piekarnika i tzymamy tam aż z satysfakcją stwierdzimy , że ser dobrze się wkomponował w pozostałe składniki , a wszytko wygląda zachęcająco . Wyjmujemy , wypijamy resztę wina usuwając ślady nadużycia i już jesteśmy gotowi do konsumpcji lub otwarcia drzwi wejściowych zaproszonym gściom . W drugim przypadku wyjmujemy kolejną butelkę wina z lodówki , a sami wkładamy w usta mentolową gumę do żucia i intensywnie żujemy.

Wasza pierwsza pizza została zrobiona .

ps

na zdjęciu Witek Wilk ze skeczu "Czerwony kapturek"

23 listopada 2007

Firmowe imprezy

Coraz więcej czasu zajmują nam imprezy firmowe . Dostajemy więcej zleceń .
Zaczynam się upewniać w tym , że wybór drogi kabaretu jakiego dokonałem jest trafiony.
Jsteśmy jedynym kabaretem w Polsce , który łączy takie elementy w programie i dla publiczności uczestnicącej w spotkaniach biznesowych lub imprezach firmowych mamy do zaoferowania widowiskowe elementy .
W jednym z programów mój skecz tzw.: "Rozluźniacz" osiągnął szczyt mozliwości rozbawienia publiczności , byłem sam w szoku ...po prostu jest dobry :).
Stefan
Aha , Sylwester jesteśmy w hotelu Gołębiewski w Mikołajkach .

Hej , hej , hej .

Anonsujemy wszystkim nasz nowy program .
Myśl o tym programie towarzyszyła nam już od dawna . Gdzieś szykowała się do wybuchnięcia i wybuchła . Z całą mocą , z całą odwagą , z całym buntem , z całym jestestwem.
Potrzebny był pokój hotelowy , zacne piwo , luzik i kamera video.
Wieczór spędziliśmy twórczo i kolejne 24 godziny też . Agnieszka filmowała ten proces tworzenia z czego dzisiaj bardzo się cieszymy bo archiwalia są niezwykłe .
Sami siebie momentami zaskakiwaliśmy wydobywając z głębi tęsknoty twórcze .
Na próbach poprawiliśmy to i owo i jest gotowy .
Najbardziej oczekiwany ,najbardziej autentyczny , najkrócej przygotowywany program kabaretowy kabaretu Klaps pt.: „Hej , hej , hej”.
PS
W planie mamy montaż filmu z tej niezwykłej sesji hotelowej …

22 listopada 2007

Jurek i Wronek odnalezieni


Duet J & W odnalezieni !

Jak donoszą światowe media gwiazdy kabaretu Klaps prowadzą za siedmioma telewizjami , za siedmioma kanałami program informacyjny dla pacynek ! Wiadomości z liścia .

Gratulujemy !

Zmiany , zmiany , zmiany ...


Kabaret na diecie !

Kamil wybrał karierę filmową w ...Chinach . Gra w chińskich serialach i reklamach telewizyjnych . Wygląda na to , że zostanie gwiazdą i kupi apartment w Hong Kongu...
Dwie znane z występu na PK Paka pstaci kabaretowe Jurek i Wronek również nas opuścili .
Okazało się , że Jurek to był właściwie Wronek , a Wronek to był Jurek .
Jurek został w Dublinie kierowcą taksówki ,a Wronek zaszył się gdzieś przed zimą i słuch po nim zaginął.
Zmiany pojawią się też na stronie www, włącznie z video ...już niedługo ...

Klaps członkami ...


Staliśmy się członkami partii !!!

PDH , czyli Partia Dobrego Humoru wzięła nas na swoje łono i strony w necie .

Bywa , że nas tam i publikują ...polecamy :)http://www.sadurski.com/Partia%20DH/czl-estrada.htm

ps

nasze teksty czasem można przeczytać w Karuzeli http://www.naszakaruzela.pl/

Warsztat nowy skecz



Byliśmy znowu na festiwalch kabaretowych ...

Pokazaliśmy nowe skecze z których mnie do gustu przypadł jeden pt.: "Warsztat" .
Tzn. polubiłem go...

Wykorzystałemw nim szereg dźwięków jakimi posługują się w warsztatach samochodowych opisując usterki . Ten pomysł wpadł mi do głowy jakiś czas temu gdy oddawałem mój własny pojazd kolejny raz do naprawy ...

Uważam , że skecz jest zaskakjący i świetny w formie jak i treści . Jeden z naszych najlepszych .
Na zdjęciach Nata(klientka) i Stefan (szef warsztatu).

ps

o festwialach napiszę później bo warto i trzeba ...

20 listopada 2007

szczerość pierwsza


Myślę , że znajdzie się tu miejsce na kilka szczerości .

Szczerość Pierwsza : Kulinaria ...

jak mawiali zacni komedianci : nie samą sztuką człowiek żyje .

Czyli karne (chily con carne) , nalezy traktować jak tradycyjnego karniaka wśród rezydentów stołu .

Słynie w świecie z mocy przywracania ostrości spojrzenia .

Stosować również w miejsce kropli do oczu np. visin . Nie zakrapiać (..do oczu) , ale przyjmować do ustnie ... Objaw uboczny : wyostrza język .

Foto powyżej "Czyli karne wersja klapsowa" . Przepis na dniach pojawi się pod postem "Szczerość pierwsza"...muszę w końcu to spisać ...

wieczorek zapoznawczy


czyli poznajmy się ...

http://www.kabaretklaps.pl

Kondycja szeroko rozumiana

Czym jest Klaps ...
Kabaretem ? Teatrem ? Formą ? Beczką śmiechu ? Spektaklem ? Szołem ?
Zadaje sobie to pytanie wielokrotnie i ciągle od nowa szukam odpowiedzi .
Jeśli Klaps miałby być tylko Beczką śmiechu próbującą utrzeć nosa formie obowiązującej w środowisku to nie ma sensu ...
Nie ma sensu być powielaczem . Nie ma sensu być kopią . Nie ma sensu być ksero . Nie ma sensu tylko schlebiać gustom ukształtowanym w ostatniej dekadzie .
Klaps chce być melanżem zmieniającym formy , chce być żywy , autentyczny i niesterowalny .
Nie będzie spełniał oczekiwań na pusty śmiech , pozbawiony refleksji lub przeżyć estetyczych i zawsze będzie miał coś z innej beczki ...
Właśnie posiadanie innej beczki jest dla nas życiodajnym elementem .
Pozostaje pytanie o kondycję humoru .
Stefan