17 października 2008

Najzabawniejsza historia ?


Każdego roku zdarza się co najmniej kilka .
Myslę jednak , że ta była jak z filmu ...
Oto podczas wystepu festynowego w miejscowości Poniec pojawia się chłopak z pizzą .
Człowiek ten przyjechał z dostawą pizzy , a więc taki pizzaman .
Bez wiekszego zastanowienia zmierza w naszą stronę , przedziera się niezatrzymany przez barierki i wchodzi na senę . Wszyscy spokojnie sądzili , że to jakiś element naszego programu , jakiś ciekawy żart-skecz z pizzą !
Młodzieniec podchodzi do Stefana i pyta : Prosze pizza wiejska ! Pan zamawiał ?
Dorota do niego : To program na żywo , proszę szukać poza sceną .
Pizzaman : może ktoś z waszego zespołu zamawiał ?
Stefan : nie , nein , no ! Kolego opuść scenę i skończ ten żart , fajny , ale my tu pracujemy.
Pizzaman : to kto zamawiał ?
Stefan : rety !!!-i schodzi do garderoby gdzie oparty o ścianę płacze ze śmiechu ...
Pizzaman tak nas rozbawił , że Dorota stała na środku sceny rozbawiona rozglądała się wokoło .
Nata w garderobie cieszyła się ze Stefanem sądząc , że ten opowiada jakiś nowy pomysł na skecz , co z kolei podkręcało Stefana .Gdy zobaczyła że to serio włączyła 6 bieg ... :)))))))))))))))))))))
W tym czasie pizzaman uparcie przepytał całą obsługę techniczną , akustyków , ochroniarzy i kto tam jeszcze był wokół sceny . Nie zatrzymany utonął w tłumie widzów poszukując swojego klienta.
My próbowaliśmy dokończyć program ...dokończyliśmy ...
Na podziw zasługuje jego determinacja , gdyby tak wszyscy chcieli wykonać swoją pizze ...

Brak komentarzy: