9 maja 2008

Skecz o kaczych dziobach

Ktoś mnie ostatnio zapytał o ten skecz i wyjasniłem na czm to polega .
Ten skecz nigdy nie nazywał się :"...o kaczych dziobach" . Zawsze nazywal się skecz nr 4.
Nikt z nas , a już najbardziej ja jako twórca skeczu nie wiedziałem dlaczego akurat nr 4 , poprostu tak mi pasowało . Gazeta Wyborcza nazwała tak ten skecz z powodów sobie tylko znanych jak sądzę .
Nie robiłem żadnego z tego pwodu rabanu , ale wyjaśniam : celem skeczu nie było dowalenie jakiemuś PiSowi , czy Kaczyńskim . Celem skeczu było pokazanie beznadziejności życia młodej osoby w świecie zmian politycznych , pokazanie wpływu polityki na życie młodego człowieka który wchodzi w dorosłe zycie , a na jego drodze są zalezności partyjne . Trafiło akurat na okres wygranej PiSu i te nosy znakomicie się tłumaczyły .
To skecz krzyk ,protest.
Niestety większość publicznści na wałbrzyskiej Przewałce kompletnie nie zrozumiała o co chodzi , a ci co zrozumieli okrzykneli skecz kultowym . Organizatorzy byli w szoku , bo na sali byli jacyś politycy czy samorządowcy ...oni też nie rozumieli , ale czego się spodziewać po politykach ...
Podobnie jest z reklamą banku w której wystapił John Cleese . Niestety zbyt mało osób rozumie ten skecz . Dla mnie to skecz nr 1 w roku 2008 .Tak w ogóle to ponoć kopia reklamy z Wielkiej Brytanii , ale o to niech się martwią ludzie posiadający prawa autorskie .
Skecz nr 4 jest niepowtarzalny,może kiedyś ,gdzieś go pokażemy , narazie zrezygnowaliśmy z "krzyków" i robimy dobry , inteligentny kabaret dla ludzi .
Jeśli trafimy kiedyś na jakiś tzw. festiwal zrobimy jakiś "krzyk".

Moim zdaniem dla młodego człowieka od tamtego czasu nic się nie zmieniło . Dzioby są ciągle aktualne. Panoszą się na uczelniach , w urzędach i instytucjach .
Stefan B.

Brak komentarzy: