14 lipca 2009

Polityka na urlopie



Studio telewizyjne lub radiowe.

Pani Redaktor - Witam serdecznie w kolejnym programie „Polityka na urlopie” . Zaprosiliśmy do studia znanego polityka , posła Stefana B.
Przywitajmy zatem , Prosimy panie pośle.
poseł Stefan B. - Dzień dobry pani , dzień dobry Państwu,
dzień dobry Państwu, dzień dobry Pani.
R: Dzień dobry Panu, witam jak co roku przed urlopem. Zanim zapytam
gdzie tym razem wybiera się Pan na urlop czy mogę Panu zaoferować cos do picia?
S: Tak oczywiście, dziękuję za troskę, jest mi miło. Bardzo chętnie
skorzystam z Pani gościnności. Myślałem nawet o jakiejś wodzie mineralnej
lub może nawet kawie. Z drugiej strony spodziewam się, co Pani może uważać,
gdy poproszę o małą czarną lub łyk zimnej wody.
Moja niewinna prośba o Małą czarną doprowadzi mnie do oskarżenia przez Panią
o seksizm lub wyuzdanie. To, że myślę o łyku zimnej wody zostanie przez
Panią uznane za zdenerwowanie, może nawet pomyśli Pani, że mam coś na
sumieniu. Prośba o wodę to zapewne dla Pani moje przyznanie się do
przestępstwa i stąd mam środki na rodzinne wakacje. Dlatego odmawiam.
R. No trudno, jak pan sobie życzy. Chciałabym Pana na początek zapytać, czy
tak jak Pan mówił rok temu, w tym roku zamierza Pana spędzić wakacje nad
polskim morzem?
S: Tak oczywiście. Absolutnie. Uważam, że Polacy nie doceniają polskich plaż
i naszych ośrodków nad Bałtykiem. Obawy przed zmiennością pogody wynikają
często z lenistwa i marzeniach aby tylko leżeć na plaży i nic więcej. A
przecież nad polskim morzem jest równie cudownie w dni słoneczne, jak i
zimniejsze i pochmurne a nawet deszczowe. Uważam, dlatego że osoby, którym
zależy na lepszym odpoczynku współobywateli nad polskim morzem, powinni się
wybrać gdzie indziej. Dlatego zdecydowałem, że jedziemy z rodziną na Kretę.
R. Nie rozumiem? Przecież właśnie miał Pan jechać nad polskie morze.
S: Proszę Pani. Zamierzałem spędzić wakacje nad polskim morzem, dokładnie
tak jak deklarowałem. Uważam, że Polacy nie doceniają polskich plaż i
naszych ośrodków nad Bałtykiem. Obawy przed zmiennością pogody wynikają
często z lenistwa i marzeniach aby tylko leżeć na plaży i nic więcej. A
przecież nad polskim morzem jest równie cudownie w dni słoneczne, jak i
zimniejsze i pochmurne a nawet deszczowe. Uważam, dlatego że osoby, którym
zależy na lepszym odpoczynku współobywateli nad polskim morzem, powinni się
wybrać gdzie indziej. Dlatego zdecydowałem, że jedziemy z rodziną na Kretę.
R. Dobrze ,rozumiem Kreta. Na dwa tygodnie?
S. Proszę Pani. Dwa tygodnie? Ależ, skąd? To nie możliwe. Moja praca jest
zbyt istotna społecznie. Moja odpowiedzialność zbyt wielka. Brak mojego
wsparcia przez jeden dzień to już problem. A pani sugeruje dwa tygodnie?
Skoro udaje mi się z takim trudem wyrwać na urlop. To ... To ...?
R. Trzy tygodnie panie pośle?
S. Widzi Pani, powoli znajdujemy wspólny język…
Dziękuję Pani , dziękuję Państwu , życzę miłego dnia

Brak komentarzy: